Topic-icon Dwory ziemi jędrzejowskiej...

Więcej
9 lata 7 miesiąc temu #111 przez ARS
:) W końcu grudnia 1925 roku uchwalono reformę rolną Ustawa przewidywała nieprzymusową parcelację majątków ziemskich o wielkości powyżej 180 hektarów. Za utracone ziemie państwo zapewniało odszkodowanie w wysokości rynkowej ich wartości. Dobrowolność parcelacji kończyła się gdyby nie udało się rozparcelować 200 tys. ha ziemi w ciągu roku.
Wtedy państwo mogło przeprowadzić parcelację z urzędu. Za otrzymywaną w wyniku parcelacji ziemię trzeba było zapłacić cenę rynkową.
W owym okresie międzywojennym, rozparcelowano jedynie ok. 20% planowanej ziemi z wielkich majątków ziemskich.

Na przykładzie z 1927 roku.

www.infor.pl/akt-prawny/DZU.1927.002.000...wi-przymusowemu.html

www.infor.pl/akt-prawny/DZU.1927.006.000...ego-na-rok-1928.html

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 7 miesiąc temu - 9 lata 7 miesiąc temu #112 przez Krajanka
;) Czyli Arsie, z państwowych funduszy wyasygnowano pewne kwoty, które zgodnie z uchwalonym prawem "na otarcie łez" otrzymywali w zamian za ziemię obszarnicy "spod znaku jemioły".Plan wykonano w 20%, ale od niego nie odstąpiono samoistnie. Kryzys światowy i dewaluację pieniędzy widać jak na dłoni. A przecież uwzględnić trzeba, że państwo trwało dopiero od niedawna, a na bidę w spalonych, zrujnowanych wsiach (patrz: choćby wątek o legionach - wspomnienia legionistów) praktycznie nie znalazł się wystarczająco mądry pomysł.Trochę zaradzić miał COP, by bezrolnym dać pracę.
W wątku o legionach wspominaliśmy też o umożliwieniu zakupu ziemi rolnej z bonifikatą dla żołnierzy -legionistów po 1919r. i tacy koloniści w podjędrzejowskich wsiach zamieszkiwali, o czym zaświadczają forumowicze.
Stopniowo unowocześniano folwarki, w okolicach Jędrzejowa też. "Jemioły" musiały nieźle główkować, dokształcić kierunkowo siebie lub własne dzieci, bądź zatrudniać specjalistów agronomów. Tu nam się pojawia temat warunków kredytowania i banków.
Nie wszyscy dali radę, więc i niektóre dworki zmieniały właścicieli. Ile, gdzie, jak? Tylko bez bicia piany proszę.
Odrębnie radził sobie właściciel dworku w pobliskim Sudole.Iglaki sprzedawał.(Odsyłam do książki zamieszczonej na naszym portalu).
Tymczasem jeszcze 13 lat i ...kolejna straszna wojna, po niej uregulowano nam granice, wydalono "jemiołę", fuj, itd :sick:
Teraz zaś mamy nowoczesność, co tam dworki, Marku! Będziemy latać na Marsa. Za pracą.
Ile osób znalazło pracę za granicą? Co nowy wątek założyć czy nie było tematu? Pozdrawiam żyjące "topole", gdziekolwiek rosną!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 7 miesiąc temu #113 przez Marek
Krajanko ,te dworki w zdecydowanej większości to nasza historia i nasza narodowość .Tu rodziły się zrywy powstańcze tu przychodzili na świat najwięksi Polacy więc dbajmy o pamięć o tej klasie społecznej oraz o te miejsca .Szanujmy własnych obywateli ziemskich i chłopów którzy niejednokrotnie walczyli ramię w ramie ze swoimi ciemiężcami i ginęli . Może czas zapomnieć o wzajemnych krzywdach i pora na wzajemna prace nad kultywowaniem historii a nie podawanie przykładu,, matołów'' rękami których zaborcy tłumili objawy zrywów narodowych.Byli dobrzy i źli z jednej i drugiej strony więc ... koniec tematu .Bo jeszcze wyciągniemy więcej problemów Czyż to nie herbowy jakiś,, Jemioła'' chciał aby książki pod strzechy dzięki czemu tak ożywioną dyskusje na forum prowadzić sposobność mamy.Każdy z nas w jakimś tam stopniu cepy ma w rodowód wpisane i nie można się tego wstydzić ale w sercu trzeba Polskę mieć nie taką czy taką ale naszą Ojczyznę.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 7 miesiąc temu - 9 lata 7 miesiąc temu #114 przez Lech

Czyż to nie herbowy jakiś,, Jemioła'' chciał aby książki pod strzechy dzięki czemu tak ożywioną dyskusje na forum prowadzić sposobność mamy.Każdy z nas w jakimś tam stopniu cepy ma w rodowód wpisane i nie można się tego wstydzić ale w sercu trzeba Polskę mieć nie taką czy taką ale naszą Ojczyznę.

Przyglądałem się waszej dyskusji z boku i miałem mieszane uczucia co do waszych intencji i racji,ale cieszę się że dyskusja wasza się zakończyła i to w tak wspaniały sposób.Dzięki Ci Marku ,Krajanko,Piotrze i Arsie.Naprawdę było co poczytać ale i też pomyśleć ;)

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 7 miesiąc temu - 9 lata 7 miesiąc temu #115 przez Krajanka
Dziękuję również za ciekawą i pouczającą rozmowę.
Tymczasem zaglądam "za miedzę", w mazowieckie, do zamieszczonego planu Odnowy Miejscowości Lipa na lata 2012-2019. Chodzi o to, skąd pozyskać fundusze na renowację historycznej wsi folwarcznej oraz pozostałości po zasobnym ongiś majątku Dembowskich, następnie Bojanowskich.
Obecnie pozostał zdewastowany dwór, po II wojnie zasiedlony ubogimi rodzinami, niegdyś wspaniały park, teraz w stanie agonalnym, 7 stawów.
A mieszkańcy Lipy nie mają gdzie odpoczywać po pracy w polu! Nie do wiary.

Posiadłość z folwarkiem opisał nawet Stefan Żeromski w "Dziennikach".

www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&s...vm=bv.77161500,d.d2s

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 7 miesiąc temu - 9 lata 7 miesiąc temu #116 przez Marek
Mam nadzieje ,że nie kończymy dyskusji na temat Ziemiaństwa i Dworów Ziemi Jędrzejowskiej zachęcam do udziału w dyskusji i proszę o trzymanie się tematu ...

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 6 miesiąc temu #117 przez Stanisław
O osadnictwie niemieckim w Nawarzycach wspomina dr Bogumiła Szurowa w swym znakomitym opracowaniu " Zmiany układu przestrzennego wsi kieleckiej od XIII do połowy XX wieku", a więcej można znaleźć w Archiwum Państwowym w Radomiu.

W 1827 roku Josif Dittrich i Franciszek Klar osadnicy z „kraju Pruskiego a mianowicie z Górnego Ślonska” zasięgali informacji na temat możliwości osiedlenia 50 „pruskich rodzin” we wsi Nawarzyce w gminie Wodzisław. Rząd polski widząc w tym różnorakie trudności odmówił im. te trudności to przede wszystkim przeniesienie mieszkających tam polskich włościan do sąsiedniej wsi Niegosławice, sam ten zamiar spowodował wzburzenie polskich chłopów. Koloniści pruscy chcieli także wykupić lasy chłopskie, na co już żadnej zgody ze strony polskiej nie było Mimo to przybyły 4 rodziny kolonistów niemieckich i osiedliły się w Nawarzycach na tzw pustkach . Z kolei w 1830 roku , stolarz i tkacz ze wsi folwarcznej Kamienica Polska w ziemi Kaliskiej chciał dla siebie i innych kolonistów niemieckich wykupić opustoszały folwark w Nawarzycach aby założyć fabrykę płótna bawełnianego.Zamiar ten nie doszedł do skutku . Ostatecznie w Nawarzycach osiadło 11 rodzin „ z kraju austriackiego”. Koloniści w Nawarzycach obciążani byli takimi samymi powinnościami jak pozostali włościanie lecz przeliczanymi na czynsz (zapłatę). Czynsz płacony był z góry. Z pisma z dnia 11 grudnia 1832 roku podpisanego przez J...... Rothmana - przedstawiciela gromady, że właściciel Nawarzyc żądał od nich jeszcze dodatkowych powinności w robociźnie (powaby czyli stróżowanie) oraz daniny w naturze (kapłony, jaja, kury).

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 5 miesiąc temu #118 przez Lech
Znalazłem takie coś


Odkrywamy Świętokrzyskie - Niegosławice (gm. Wodzisław). Dwór w tej wsi był zimą 1922 roku obiektem krwawego napadu rabunkowego, w którym zginęli były prezydent Kielc Edward Winnicki i jego brat Ludomir.

Położone nad rzeką Mierzawą Niegosławice należały niegdyś do klasztoru Cystersów w Jędrzejowie. Według "Kodeksu dyplomatycznego Małopolski" zakonnicy weszli w ich posiadanie pod koniec XII wieku drogą zamiany z Niegosławem, który oddał je za Buszków nad Nidzicą oraz 12 wołów, trzy krowy, trzy konie, siedem stogów paszy i 30 korców zboża. Niezadowolony z transakcji syn Niegosława, o takim samym imieniu, usiłował odzyskać Niegosławice, ale mu się to nie udało.

Po kasacie jędrzejowskiego klasztoru w 1819 roku wieś stała się własnością rządową, a później otrzymał ją za zasługi w tłumieniu powstania styczniowego carski generał Ksawery Czengiery.

Od połowy XIX wieku dzierżawił Niegosławice wraz z sąsiednimi Nawarzycami przybyły z północnego Mazowsza Tomasz Winnicki herbu Sas. W latach 1863-1864 wspierał hojnie walczące w okolicy powstańcze oddziały, o czym świadczą zachowane dokumenty Rządu Narodowego.

Najstarszy syn Tomasza Winnickiego Edward był wyższym urzędnikiem gubernialnym, a w latach 1908-15 prezydentem Kielc. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości osiadł w Niegosławicach, gdzie gospodarował jego młodszy brat Ludomir.

W niedzielę 19 lutego 1922 roku na dwór Winnickich dokonała napadu rabunkowego banda "Siwka", składająca się z czterech uzbrojonych dezerterów z wojska. Weszli pod pretekstem kupna koni, sterroryzowali domowników, wśród których był m.in. Edward. Wracający saniami z Wodzisławia Ludomir ciężko ranił ze sztucera stojącego na czatach jednego z bandytów. Potem jednak sam został śmiertelnie postrzelony. W strzelaninie zginął też były prezydent Kielc i lokaj Winnickich Ignacy Jach. Jak relacjonowała ówczesna prasa, ciężko ranionego przez Ludomira napastnika dobili kompani z bandy, aby nie naprowadził na ich trop. Został jednak rozpoznany ze zdjęcia przez swoją matkę, która uważała go za ofiarę napadu. To pomogło ująć pozostałych napastników, wszyscy zostali rozstrzelani.

Edward i Ludomir Winnicki spoczywają w kaplicy rodzinnej na cmentarzu w Nawarzycach. Tam także pochowano Ignacego Jacha. W Niegosławicach pozostał dwór, w obronie którego zginęli. To parterowy murowany budynek z pierwszej połowy XIX wieku. Od frontu wyróżnia go szeroki ganek z czterema kolumnami. Po ostatniej wojnie dwór służył m.in. jako siedziba ośrodka zdrowia. Od lat nie jest wykorzystywany, a jego obecny właściciel myśli o sprzedaży.

Otacza dwór około półtorahektarowy park, zaniedbany i zniszczony po wojnie. Na jego skraju, od strony płynącej w pobliżu Mierzawy, stoi na wysokim dekoracyjnym cokole barokowa rzeźba św. Jana Nepomucena. Pochodzi z 1736 roku i należy do najstarszych figur tego świętego w naszym regionie.


kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,17116200...ielc.html#LokKrajTxt

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #119 przez Krajanka
A, żeby nie uleciało z pamięci. Przeczytajcież sobie proszę pod choinką IPN-owskie opracowanie o losach ziemian małopolskich. Co za nazwiska, znajdziemy na zdjęciach Zofię Zawiszankę, ślub Jerzego Turowicza.
Sama zwróciłam baczniejszą uwagę na część "Rolnictwo i hodowla", bo cywilizacyjną działalność folwarków i dworów za mało znam.
Tekst otrzymany dzięki uprzejmości pracowniczki informatorium Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu.Oto on:

ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0018/65511/1-33038.pdf

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

  • banan_02
  • banan_02 Avatar
9 lata 3 miesiąc temu - 9 lata 3 miesiąc temu #120 przez banan_02
Witam wszystkich,
Jakiś czas temu trafiłem na książkę 'Uciekać, aby żyć' i tam autorka opisuje różne dzieje swoje związane z dworem Leszczyńskich. W książce opisane jest że mieszkała w okolicach klasztoru u dziadków, którzy mieli sklep i chodziła do dworu i folwarku Leszczyńskich.
Zdjęcia i opis z książki:



Załączniki:

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.