Topic-icon Prośba o pomoc w rozwiązaniu tajemnicy rodzinnej

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #11 przez Marek
Przyglądam się waszej dyskusji i.... zastanawiam się czy po przyjęciu nowej wiary i ożenku Edward nie zmienił nazwiska ? :), jego nazwisko w czasie okupacji zapewne nie dawałoby mu poczucia bezpieczeństwa.
Kokosanko w poszukiwaniach liczy się każdy szczegół który wiesz na temat Edwarda czym się zajmował gdzie mieszkał :) cokolwiek może mieć ogromne znaczenie ,Przypuszczam tez ,że to małżeństwo zostało zawarte przed wybuchem wojny.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #12 przez kokosanka
Muszę powiedzieć, że mnie przy każdej wskazówce serce bije coraz mocniej...

Krzysztof - dzięki za wskazówki: książkę już zamówiłam, żeby sprawdzić co tam jest o Ehrlichu/Erlichu. Mam jednak nadzieję, mimo wszystko, że to nie w kontekście pogromu jest... Z jedynego dokumentu, który posiadam-skrócony akt ślubu mojej babci z dziadkiem wynika, że ona przyjęła nazwisko Erlich (właśnie tak pisane), natomiast w rodzinnych przekazach pojawia się spolszczenie "Erliński" na to jednak nie ma żadnych dowodów.

Odpowiadając na pytanie Marka: sama zastanawiam się co z tym nazwiskiem jest nie tak, czy zostało tak czy nie...wiem, że w Urzędzie Gminy jest ślub Erlicha w 1942 roku - lata by się zgadzały z rodzinnymi przekazami...

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu - 9 lata 4 miesiąc temu #13 przez Krzysiek
Jeszcze jedno spostrzeżenie - też nie nowość :)
Wyruszamy w drogę, ale dokąd dojdziemy, tego nigdy nie wiadomo.
Szukałem materiałów dla Ciebie a znalazłem nareszcie informację o tym, gdzie przed wojną była w Jędrzejowie ulica Piłsudskiego!
Informacja nie mówi o tym wprost ale raczej jasno wynika, że była to dzisiejsza ulica Partyzantów.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #14 przez Marek
Krzyś :) zapewne przed wojną Wodzisławska to Piłsudskiego . Z listach Żydów z obozu pracy w Skarżysku do dr Przypkowskiego wynika że mieszkali oni na Wodzisławskiej. Niemcy w 1939 zapewne zmienili ulice Piłsudskiego na Wodzisławską :) tak mi się widzi.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #15 przez Krajanka
Kokosanko miła, jak się wydaje, na drodze formalnej masz szansę uzyskać kolejny dokument dot.Twej babci, czyli odpis aktu ślubu z Urzędu Gminy w Wodzisławiu. Wylegitymuj się , zabierz ze sobą posiadany przez Ciebie dokument (skrócony akt drugiego ślubu z Zagłębia może się przydać).
Tymczasem zgłębiaj okoliczności historyczne bez pomijania Andreovii. :)
Napisałaś, że nieszczęście wydarzyło się kilka dni po śmierci "Balleta" z AK. Wiesz przecież jakie zadania mu powierzała polska organizacja zbrojna ?
To jest jakiś punkt zaczepienia.
Myślę, że Józef Maj, póki żył, był skuteczną rękojmią bezpieczeństwa Erlicha. Może dlatego ten ostatni pozostał w Olszówce, zamiast z żoną zmienić miejscowość, by zamazać ślady.
Może w tle sprawy być jakiś lokalny odrzucony konkurent do ręki babcinej?(wersja romantyczna)
"Wsypy" skutkujące aresztowaniami ludzi podziemia przez gestapo destabilizowały istniejące układy sił w okolicy. Moment takiej destabilizacji został, jak widać, wykorzystany natychmiast.

Kokosanko, piszesz o strachu babci o życie własne i syna, którym powodowana uciekła do Zagłębia.
Rodzą się pytania.
A więc czego bała się, śmierci z tych samych rąk? Czyżby widziała tych, co wywlekli męża, obcy, czy swoi? Powodował nimi lęk o bezpieczeństwo osady czy chęć zysku, albo jeszcze inne motywy?
Czy i o co mógł zostać podejrzewany lub wręcz oskarżony Edward? Który ze schematów zadziałał?
Nie wiadomo, czy i gdzie został zabity. Wiemy tylko,że babcia więcej go na oczy nie zobaczyła.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, proszony o kontakt.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #16 przez kokosanka
Zainspirowałaś mnie Krajanko do jeszcze jednego posunięcia. Wziąć od syna Erlicha upoważnienie, żeby sprawdzić czy i kiedy Erlich przyjął chrzest. Może jest też szansa, że ktoś go jednak pochował? I to gdzieś zostało zapisane. To mnie męczy bardzo. Wielka miłość mojej babci, mój członek rodziny(przez te poszukiwania tak czuję) leży gdzieś w bezimiennym grobie...

Wieczorem dostanę książkę, o której wspomniał Krzysztof dotyczącą pogromu kieleckiego. Może tam jest jakiś ślad. Jak znajdę coś, zaraz napiszę!

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu - 9 lata 4 miesiąc temu #17 przez ARS
Krajanko szanowna bardzo :) , poczekajmy na to, co kokosanka dowie się z książki. Po jakie licho pochopnie naprzód podejrzewać społeczność owej Olszówki?
A nie wydaje ci się, że ów Erlich normalnie gdzieś "bryknął", po tym, jak zauważyłaś, że stracił rękojmie bezpieczeństwa? Babcia uciekła do Zagłębia ale pewnie po wojnie, bo nie wierzę by dostała papiery na wjazd do Rzeszy. Uciekła nie przed śmiercią, jak znam zachowania społeczności wiejskiej z tamtego okresu.
Napisałaś wcześniej " A Polacy? Nie mnie sądzić."
A Polacy stanowią największą liczbę wśród odznaczonych najwyższym izraelskim odznaczeniem cywilnym nadawanym nie-Żydom, medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, przyznawanym przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Washem.
Odznaczenie to otrzymało 6394 Polaków; czyli 26% liczby wszystkich odznaczonych tym medalem.

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #18 przez Krajanka
Ars@ Witam Cię serdecznie. Dobrze,że zareagowałeś. Jasne,że nie wolno podejrzewać nikogo bez powodu, zwłaszcza,że poszukiwania zostały wszczęte dopiero teraz. Wiem, że znasz ludzi z okolicy i wierzę Ci,że raczej hien cmentarnych tam nie było. Rozważania moje nie mają nic wspólnego z oskarżeniami.
Trzeba dotrzeć do dokumentów, które są.
Zresztą, jak zauważa Krzysiek, wchodząc na ścieżkę dociekań,nie wiemy dokąd nas zaprowadzi,więc nawet na dokumenty fabrykowane podczas wojny spoglądać trzeba z pewną dozą ostrożności.
Ciekawe co w książce znalazła kokosanka?

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu #19 przez kokosanka
Drodzy! Przejrzałam książkę "Wokół pogromu kieleckiego" i nazwisko Ehrlich rzeczywiście pojawia się kilkakrotnie. Przede wszystkim Ehrlichowie byli żydowskimi przemysłowcami. Mieli w Kielcach Zakłady Wapienne i Kamieniołomy "Kadzielnia S.A." przy ul. Legionów (czy Wam to coś mówi, czy te zakłady istnieją może do dziś?). Zakładał je najprawdopodobniej Jerzy Ehrlich.

Pojawia się także informacja o Szaji Ehrlichu, że na skutek tortur zmarł w więzieniu razem z Abramem Barusem, Moszkiem Strawczyńskim i Lewinem - przy tej informacji jest podane źródło AP Kielce, 1155-1157, Więzienie Kielce, Rejestr osadzonych.

Nie ma daty, ale czytając wcześniejsze informacje wynikałoby, że to się stało w roku 1942...ale czy tak jest na pewno? I najważniejsze, czy to może być ten sam Erhlich/Erlich...Macie pomysł jak zweryfikować te informacje?

To na razie tyle z pobieżnej lektury...

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 4 miesiąc temu - 9 lata 4 miesiąc temu #20 przez Krajanka
Numery pokazują, gdzie jeszcze warto szukać. W Archiwum Państwowym w Kielcach ( nr 21), gdzie wskazane nry zespołów 1155-1157 dają nam dużo wiedzy o funkcjonowaniu sądów w Generalnej Guberni. Tu zachęcam do skrupulatnego przejrzenia zawartości dostępnej w internecie!
Otóż choćby pod nrem 1157 (nazwa zespołu: Sąd Grodzki w Chęcinach) dowiemy się m.in., że:

"Zarządzeniem w sprawie granic okręgów niemieckich i polskich sądów w dystrykcie radomskim z dnia 16 IX 1940 ustalone zostaly granice okręgów polskich ( Dz U Szefa Dystryktu Radom w GG z 1941 nr 9 z 15 VII 1941) Sąd Okręgowy w Kielcach był właściwy dla miasta Kielce i powiatów Kielce wieś, Busko i Jedrzejów. Sądowi Okręgowemu w Kielcach podlegaly następujace sądy grodzkie w mieście i powiecie Kielce, Bodzentyn, Chęciny i Daleszyce. Zasięg terytorialny Sądu Grodzkiego w Chęcinach odpowiadał stanowi z przed II wojny Podlegały mu gminy Dyminy, Korzecko, Morawica i Chęciny. Sąd Grodzki w Chęcinach funkcjonował do końca 1944 r. Z chwilą zakończenia wojny podjął działalność w nowych warunkach ustrojowych opierając się jednakże na prawie o ustroju sadów powszechnych z 6 II 1928 r.
Zawartość: repertorium sygn 1, skorowidze spraw cywilnych sygn 2, skorowidze spraw karnych sygn 3, akta spraw cywilnych sygn 4-51, akta spraw karnych sygn 52-55."

Skoro Edwarda(d.Szaję) Erlicha grupa niezidentyfikowanych mężczyzn zabrała z Olszówki w 1944 roku w nieznanym kierunku, może warto pójść tropem książki, sprawdzając, któremu sądowi podlegała wówczas Olszówka. Dla porządku.
Jednak do żadnej rozprawy sądu polskiego najpewniej nie dopuściliby sami Niemcy, skoro osadzony ( czy to ten sam człowiek? Oto zagadka) zmarł wcześniej w trakcie śledztwa (tu należałoby dotrzeć do rejestru osadzonych i ustalić datę zatrzymania Szaji Ehrlicha, by stwierdzić choćby niesprzeczność z datą 1944 r.).
Na razie wciąż nie wiemy, w którym roku odbywało się wspomniane tragiczne w skutkach śledztwo; treść książki - jak podaje nam kokosanka - nie podaje daty jednoznacznie.
Jak skądinąd wiadomo, wiele śledztw przeprowadzanych niedługo po wojnie również miało tragiczny finał dla aresztowanych, a dotyczyły one żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, którzy usiłowali uciec. I tutaj także prawdą jest , że bynajmniej nie Niemcy do ich śmierci się przyczynili. Zbiorowych mogił tajnych pochówków zwłok aresztantów właśnie kilka odnaleziono, i w Krakowie i w Kielcach przy wydatnej pomocy IPN.
Odnośnik do nru zespołu 186, nazwa zespołu: Więzienie w Kielcach
baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=pl...how&zespoly_id=21836
oraz nr zespołu 1041
baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=pl...how&zespoly_id=22866

Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.